Rosyjskojęzyczni Ukraińcy Niedawno, jadąc autobusem, przysłuchiwałem się dosyć głośnej rozmowie dwóch kobiet prowadzonej w języku rosyjskim. W pewnym momencie włączył się jakiś Polak zapytując kobiety, czy one są Ukrainkami. Odpowiedziały, że oczywiście tak. Na to ten Polak skomentował tę odpowiedź słowami; „jak jesteście Ukrainkami, to macie mówić po ukraińsku”. Ten drobny incydent jest ilustracją wielkiego problemu obywateli państwa Ukrainy w dziedzinie stosowanego języka. Dodatkowym asumptem do napisania tego tekstu jest, że w obecnie prowadzonych przez Waszyngton rozmowach w sprawie wojny na Ukrainie strona rosyjska podnosi swoje prawa do zagarniętych terytoriów, powołując się na zamieszkiwanie tych ziem przez ludność rosyjskojęzyczną. A jak wprowadzono tę „rosyjskojęzyczność” podaję w skrócie poniżej. W roku 1654 podpisana została przez Chmielnickiego ugoda perejasławska Kozaków z Moskwą. Na mocy układu w granicach Rzeczypospolitej powstaje HETMANAT, czyli wroga namiastka państwa Kozackiego pod kontrolą Moskwy. Ekspansja terytorialna na tych terenach i uzależnienia od Rosji trwały do roku 1772 – I rozbiór Polski. Moskwa zajmuje prawobrzeżną Ukrainę (Dniepr) aż po rzekę Zbrucz. Rozwija się akcja niszczenia ukraińskości, podporządkowania Ukrainy Rosji, bez jakichkolwiek szans marzenia o niezawisłości. Generalnym kierunkiem imperialnej Rosji a potem Związku Radzieckiego na przestrzeni wieków było podporządkowanie sobie jak największej liczby narodów i terytoriów. W stosunku do Ukrainy założono, że nie ma mowy o jakiejś autonomii, że jest to naród i terytorium, które ma zespolić się z Rosją narodowo, językowo i kulturalnie. Stąd, wyłączając kilka krótkich okresów „odwilży” konsekwentnie dążyła do całkowitej integracji Ukrainy z Rosją. Przykłady działań z okresu carskiej Rosji i Związku Radzieckiego:
W roku 1933 rozpoczęto intensywną walkę z „kułakami” (bogatymi chłopami). Był to pretekst do masowego ludobójstwa mieszkańców Ukrainy. Specjalne zbrojne oddziały szły od wsi do wsi i zabierały całą żywność chłopom (łącznie ze zbożem na siew). Jednocześnie zabroniono chłopom wyjazdu do miasta. Szacuje się, że z głodu umarło wtedy ponad 3,5 miliona ludzi. Chodziło tutaj o złamanie jakiejkolwiek woli i myśli o odrodzeniu Ukrainy a jednocześnie wytraceniu Ukraińców, na miejsce których przesiedlano chłopów z Rosji Centralnej. Ostatnią ofiarą walki z kulturą ukraińską był Wasyl Stus, uznawany za najwybitniejszego ukraińskiego poetę drugiej połowy XX wieku. Zmarł w obozie (łagrze) w 1985 roku. Jednym z argumentów obciążających Strusa w procesie sądowym było zeznanie świadka, który zeznawał, że podsądny rozmawiał z nim w języku ukraińskim. W lutym 1948 roku z inspiracji Chruszczowa, ówczesnego I Sekretarza Komunistycznej Partii Ukrainy, aresztowano prawie milion ludzi (w przeważającej ilości Ukraińców). Większość z nich została rozstrzelana oraz wywieziona na wiele lat do łagrów. Była to zbrodnia, która pod względem brutalności i skali daje się porównać z wysiedleniem „kułaków”. Oprócz polityki fizycznej eksterminacji Ukraińców na zmianę składu etnicznego tych terenów (zwłaszcza Ukrainy Wschodniej) wpływał proces intensywnej industrializacji Donbasu (Donieck), Ługańska, Mariupola, Krzywego Rogu i wielu innych. Do pracy w przemyśle sprowadzano ludzi z całego Związku Radzieckiego, z różnych republik (mówiących własnym rodzimym językiem) i najczęściej siłą. Tylko jakim językiem mieli się oni między sobą porozumiewać? Pozostał tylko język rosyjski. Nie oznacza to, absolutnie, że każdy rozmawiający językiem rosyjskim był i jest etnicznym Rosjaninem. W czasie aktywności zawodowej byłem na Ukrainie służbowo ponad 30 razy i spotykałem potomków Ormian, Tatarów, Azerów, Kazachów, Gruzinów, Polaków i przedstawicieli wielu różnych nacji mówiących po rosyjsku i nie znających języka ukraińskiego. Bo gdzie i kiedy mieli się go nauczyć, skoro w szkole go nie uczono. Jednak prawie wszyscy spotykani tam czuli się lojalnymi obywatelami Ukrainy, a wielu z nich również i Ukraińcami. Dopiero wydarzenia polityczne i wojenne po 2000 roku rozpoczęły proces integracji ludzi różnych nacji w jeden, wspólny naród ukraiński. I ten proces trwa i będzie jeszcze wiele lat trwał. I dobrze. W Polsce, na przestrzeni wieków, również takie procesy zachodziły integracji ludzi różnych nacji w jeden NARÓD. Andrzej Krowiak |